Jakie gumy na szczupaka, okonie i sandacze
Opublikowano 10 czerwca 2014 przez Dzikus
Czyli jakie gumy na szczupaka, okonie i sandacze sprawdziły mi się w 2013 roku i bez czego nie wyjdę nad wodę w tym sezonie.
W dzisiejszych czasach o zawrót głowy nie trudno, gdyż na rynku jest wielu producentów oferujących różnego rodzaju przynęty. Do najpopularniejszych należą gumy, wahadła, obrotówki i woblery (KLIK). Skupmy się jednak na gumach, bo to one w przeważającej większości zamieszkują moje pudełka.
Zaczynałem od najpopularniejszych według mnie gum firmy Relax. Były one dostępne w każdym sklepie. Co do kolorystyki to zawsze dostawałem oczopląsu stojąc przed ścianą kolorowych gum. Wiadomo, że człowiek chciałby mieć wszystkie, tylko musiałby wydać na to fortunę, a wiadomo za małolata pieniędzy zawsze brakuje. Ograniczyłem się do podstawowych kolorów takich jak perła z niebieskim i czarnym grzbietem, seledyny, odcienie zieleni oraz modele z dodatkiem brokatu. Po kilknastu wyprawach nad wodę okazało się, że sukcesem do łowienia pajków jest czerwony ogon i brzuszek.
Jak nie mogłem dostać takich przynęt, malowałem te detale czerwonym markerem. Z czasem moją flagową przynętą stał sie 10cm „policjant” czyli białe lub perłowe kopyto z niebieskim grzbietem i domieszką brokatu. Szczupaki po prostu szalały na jego punkcie.
Podoba Ci się kołowrotek ze zdjęcia ? Zobacz kołowrotki różnych marek (tutaj)
Widać to było po ilości przynęt, które wyciągałem z wody z odgryzionym ogonem bądź w stanie nie nadającym sie już do łowienia.
Z każdym sezonem przynęt i pudełek przybywało. W kolejnych latach poszerzyłem swój arsenał o przynęty gumowe firmy Dragon takie jak bandit, demon, fatty, lunatic czy reno killer, ponieważ każda z tych gum ma swoją specyficzną pracę.
W sezonie 2012 zaopatrzyłem się w kilka gum wchodzącej na polski rynek duńskiej firmy Savage Gear. Przynęty z serii cannibal występowały w 8 kolorach i 5 rozmiarach.
Napisałem występowały, ponieważ w tym roku Savager zrezygnował z produkcji cannibali w rozmiarze 15cm, które można jeszcze nabyć w sklepie pleciona.pl.
Ja jednak skupiłem się oczywiście na 10cm gumach w kolorze firetiger
oraz perły z niebieskim grzbietem.
Gumy te przypadły mi bardzo do gustu, nie tylko ze względu na ich budowę i pracę ale również skuteczność. Należy tu nadmienić, iż cannibal w biało-niebieskich barwach został stworzony specjalnie na rynek polski 🙂
Dopiero rok 2013 okazał się prawdziwym przełomem i na dobre zrewolucjonizował mój asortyment.
Przed sezonem nabyłem całą kolorytykę i rozmiarówkę cannibali z nadzieją, że początek sezonu będzie owocny.
Moja intuicja mnie nie zawiodła. Przez kilka dni złowiłem więcej ryb niż w całym poprzednim sezonie. Okazało się że cannibale to doskonałe gumy na szczupaka, okonie, sandacze i inne drapieżniki.
Kolejną nowością wsród moich wabików były Real Eele również od Savagera. Mniejsze 15 i 20cm modele sprawdzają sie przy standardowym jigowaniu, a 30 i 40cm idealnie nadają się do trolingu.
Ulubionym kolorem z całej oferty węgorzy jest golden ambulance, mamuśki nie są w stanie oprzeć się tej apetycznej przynęcie.
O ich skuteczności możecie się również przekonać oglądając najnowszą produkcję TIM Pleciony pt. „Mamuśki z Hedesundy”
Na jesieni uzupełniłem braki o kilka gum od manns’a i 3D cry fish’e od dobrze znanego już Savagera.
Te pierwsze doskonale się sprawdzają ze względu na lejącą się gumę, z której są zrobione. W połączeniu z niewielkim obciążeniem skutecznie wabią ryby. Raczki natomiast, jako nowość na europejskim rynku, dobrze się sprawdziły na wyuczonych drapieżnikach.
Jak widać jedne i drugie okazały się skuteczną przynętą na szczupaka, okonie i sandacze.
Gumy były zażerane przez drapieżniki po samą główkę jigową.
Mimo wielu nowości nabytych w ostatnim sezonie, numerem 1 a zarazem killerem roku 2013 były cannibale i z czystym sumieniem polecam je każdemu z Was.
W tym sezonie będę testował nowości od Daiwy Duckfin shady i inne, które pojawią się na rynku.
Woblery Savage Gear można znaleźć w sklepie pod adresem:
http://pleciona.pl/pl/c/Savage-Gear/400
Komentarze