Starorzecze Narwii

Majówka 2016 na Bugu i Narwii

Opublikowano 4 maja 2016 przez Majki Pi

Jak co roku 1 maja otworzyłem sezon na przyujściowym odcinku Bugu. Miałem dziwne przeczucie, że to będzie wyjątkowa majówka i padną ładne ryby. Podczas kwietniowego rekonesansu na Bugu namierzyłem kilka ciekawych miejsc, w których do tej pory jeszcze nie łowiłem. Dodatkowo opowieści miejscowych o łowionych tam szczupakach rozbudziły moją wyobraźnię i dawały nadzieję na przyzwoite ryby. No właśnie „przyzwoite” to określenie w różnych miejscach ma inne znaczenie. Jadąc na Rugię czy zalew szczeciński przyzwoitą rybą będzie metrówka, na Narwi będzie to szczupak 75+ a na przyujściowym odcinku jest nią zębaty powyżej 65cm. Mając 4 dni wolnego mogłem pojechać na Rugię bądź zalew szczeciński ale w tym wyjątkowym okresie ryby nie są najważniejsze. Dla mnie jest to tradycja. Mając 13 miesięcy, nad rzeką Bug, nauczyłem się chodzić. Tu też pierwszy raz tata z dziadkiem zabrali mnie na ryby. Zaledwie 40km od Warszawy przenoszę się do zupełnie innego, dzikiego świata.

Czarne bociany nad Bugiem

Przez ostatnie 6 sezonów z rzędu tylko dwa razy miałem styczność ze szczupakami powyżej 80cm. Pierwsza była dziewięćdziesiątka ze starorzecza z 2012 roku.

Szczupak 90cm złowiony w 2012 roku

Bug na majówkę w 2013 roku obdarował mnie rybą 82cm. W większości przypadków łowiłem ryby w przedziale 40-60cm. Do takiego łowienia trzeba się odpowiednio przygotować. Używam wędek od 2,6 do 2,85 metra o ugięciu parabolicznym i ciężarze wyrzutu do 20-25 gramów. Chodzi o to, żeby czerpać z walki jak najwięcej frajdy. Łowię w trzcinach oraz grążelach dlatego plecionka jest solidna i pozwala wyrwać mi przynętę z każdego zaczepu. Styl łowienia przypomina mi trochę amerykańskie łowienie Bassów. Przynętę wpuszczam w najbardziej zarośnięte i niedostępne miejsca. Kołowrotek mam zaspawany tak by hol był forsowny a ryba jak najszybciej znalazła się na łódce.

W tym roku obłowiłem 15 kilometrowy odcinek rzeki. Ryb szukałem w nurcie,zastoiskach odnogach i na 4 dużych starorzeczach. Brania miałem tylko na jednym starorzeczu, które różni się od innych tym, że jest bardzo wąskie i dużo jest na nim wysepek trzcinowych, z których wyjąłem wszystkie ryby.

Takie pistolety łowiłem na majówkę

Brały same pistolety niewiele ponad wymiar oraz kurduple poniżej. Ryby były waleczne więc tarło musiało się odbyć już jakiś czas temu. Czemu tylko w tym miejscu udało mi się złowić ryby? Ciężko powiedzieć. Na innych starorzeczach grasowały jeszcze leszcze bądź kończyła się trzeć płotka. Na nurcie woda niosła mnóstwo syfu i była bardzo mętna.

Kijaneczka na gumęczkę

Na płytkiej wodzie w zastoiskach grasowały sumki. Na lekko obciążoną gumę trafiłem kijaneczkę, która na kiju do 25gram całkiem fajnie pochodziła. Kolega na 2″ Keitecha na 0,5 metrowej wodzie trafił sumka powyżej metra ale walka zakończyła się rozgięciem główki. Mimo, że nie udało się połowić „przyzwoitych” ryb i tak z Bugu wracałem zadowolony. Gdybym miał możliwość to zostałbym jeszcze parę dni więcej ale byłem umówiony na kolejne dwa dni łowienia z Marasem na Narwii.

Narew znam słabiej niż Bug dlatego ryby było wyjątkowo ciężko namierzyć. Bolenie nie żerowały przy powierzchni, także ciężko było je zlokalizować. Miałem jedną sztukę z dryfu ale szybko się spięła. Razem z Markiem nastawiliśmy się na większe mamuśki bo takie tu są. W ruch poszły jerki i większe gumy. Marek zaliczył ładny hol ryby 80-90cm, która spięła mu się pod samą łódką a ja na gumę straciłem takiego 70+. Brały bardzo delikatnie. Prawdopodobnie dlatego, że wszędzie było mnóstwo drobnicy, także żarcia miała pod dostatkiem i trzeba było trafić przynęta drapieżnikowi pod nos, żeby ten łaskawie otworzył paszczę. Narew już nie po raz pierwszy dała nam pstryczka w nos ale w tym roku jeszcze się zrewanżujemy!

Komentarze

  1. Pingback: Okonie na wiosnę lubią duże przynęty - TIM Pleciona Blog

Skomentuj Majki Pi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *