dwa okonie na jedną przynęte

Okonie na Slidera

Opublikowano 26 lipca 2013 przez Majki Pi

Okonie są z natury bardzo ciekawskimi stworzeniami. Ich zainteresowanie nietypowymi zjawiskami, najczęściej obserwujemy podczas łowienia szczupaków, kiedy to odprowadzają – a czasami podskubują przynęty, często większe od nich samych. U osobników średniej wielkości, którym udało się przetrwać w naszych wodach takie zachowania obserwuje się rzadziej. Częściej natomiast lubią asystować, holowanemu przez wędkarza koledze, w drodze na powierzchnię. Widząc, że  ma duży kawałek pożywienia w pysku, z którym nie może sobie poradzić, liczą na to, że im też uda się skubnąć coś z jego zdobyczy. Takie zachowania najczęściej widzi się wtedy, kiedy ławica podobnych osobników jest w trakcie żerowania. Nieaktywnemu okoniowi, prowadzącemu osiadły tryb życia, możemy podawać nad głowę najnowsze przynęty, których nie miał prawa nigdy wcześniej widzieć a i tak  nie zainteresuje się nimi. Co innego, jeśli taką przynętę będzie odprowadzał inny pasiak, wtedy wystartuje ze swojej kryjówki i dziabnie konkurenta.

Rok temu miałem przyjemność wędkować w jeziorze, w którym garbusy nie miały możliwości zaspokojenia swojej wrodzonej ciekawości w młodości, bo wędkarze pojawiali się tam 2-3 razy w roku. Dodatkowo w zbiorniku nie występował biało ryb, także konkurencja o pożywienie była bardzo duża. Pomyślicie sobie, że łowienie w takim miejscu to nic innego jak zarzucanie byle jakiego wabika do wody i holowanie jednej ryby za drugą, że nie ma pustych rzutów i tak dalej..  Faktycznie przy sprzyjających warunkach atmosferycznych tak było. Przez dwa dni złowiłem tyle okoni, że gdyby była taka potrzeba to wykarmiłbym nimi somalijską wioskę. Trzeciego dnia wyprawy pogoda zmieniła się diametralnie. Zrobiło się pochmurno, zaczął padać deszcz a ciśnienie poleciało mocno w dół. Mimo to nie przypuszczałem, że w tak rybnym łowisku, w którym jest mnóstwo głodnych drapieżników, można zejść z wody o kiju. Taka sytuacja oczywiście nie miała miejsca, ale przez cały dzień biczowania wody, złowiłem tylko jednego szczupaka.

szczupak na jerka

Następnego dnia, aż do południa, nie miałem kontaktu z rybą. Kombinowałem na różne sposoby i przynęty, ale i tak nie miałem efektów. Sytuacja zmieniła się dopiero, gdy na agrafce zawiesiłem 10cm slidera w kolorze clown. Pierwsze kilkadziesiąt rzutów nie przyniosło nic nowego. Dopiero, gdy podczas jerkowania zagadał mnie kolega, a ja na dłuższą chwilę zatrzymałem wędkę w bezruchu, poczułem miłe puknięcie na blanku. Zaciąłem jak automat i ku mojemu zdziwieniu, na zestawie zameldował się przyzwoity garbus.

okoń na slidera

W następnej kolejności postanowiłem trochę zmodyfikować sposób prowadzenia przynęty. Na zmianę robiłem dwa albo jedno pociągniecie wędką, po czym dawałem kilku sekundową pauzę. Ten leniwy styl okazał się jedyną słuszną receptą na marudne garbusy. Kolejnego okonia wyjąłem jeszcze w tej samej zatoczce.

okonie na jerki to wspaniała zabawa

Używany przeze mnie zestaw, tj.  monoblank dragon ultima o c.w. do 80gr oraz gruba plecionka, nie pozwalały na zabawę z rybą. Hol musiał być szybki i agresywny. Ryby mimo tego, że zazwyczaj przekraczały 0,75kg  „brałem na klatę”. Okonie nie dawały rady połknąć całego, pękatego slidera i wszystkie były zapięte bardzo płytko. Dłuższy hol powodował, że kruchy pyszczek pasiaka rozrywał się i ryba spadała z kija. Wszystkie brania następowały podczas przerwy w zwijaniu, kiedy jerk delikatnie kolebiąc się na boki opadał ku dnu. Mimo, że sprzęt nie był przystosowany do połowu okoni, to każde nawet najdelikatniejsze puknięcie doskonale czułem na blanku wędziska, co umożliwiało mi szybką reakcję i pewne zacięcie.

slider w okoniu

Oczywiście metoda ta nie spowodowała, że powtórzyłem wyniki z pierwszych dni łowienia, ale w każdej obławianej zatoczce miałem kontakt z rybą. Nie zdarzyła mi się jednak sytuacja, w której z jednego miejsca wyjąłbym więcej niż jedną sztukę. Próba łowienia tą samą metodą na inne jerki, nie przyniosła żadnych rezultatów. Widocznie garbusy rozpoznawały w sliderze przypominającym okoniowego klauna, konkurenta i atakowały go w celu odgonienia ze swojego terytorium.

slider salmo połnięty przez okonia

Dwa dni później gdy pogoda poprawiła się, wróciliśmy na to samo jezioro. Ryby żerowały doskonale. Na zmianę łowiliśmy okonie i szczupaki. Po wyjęciu kilkudziesięciu sztuk na jigi, postanowiłem spróbować, czy slider znowu okaże się efektywny. Brań i skutecznych holi, miałem zdecydowanie mniej, niż w przypadku pierwszej metody, ale za to spotkała mnie niespodzianka. Po zacięciu garbusa, gdy miałem go już w zasięgu wzroku, zauważyłem, że płynie za nim jego kolega. Zwolniłem nieco hol i poprosiłem towarzysza z łódki – Marka, żeby podjął próbę sfotografowania tej sytuacji. Wszystko rozegrało się błyskawicznie, nie zdążył wyjąć aparatu, a na sliderze powiesił się już drugi pasiak. Wrażenia z tego niecodziennego holu były niesamowite. Nie chciałem jednak, aby którakolwiek z rybek wypięła się i szybko, chwytem za przypon, podebrałem braci rozbójników.

dwa okonie na slidera salmo

Od tamtej pory gdy jadę na okonie profilaktycznie zabieram ze sobą szczęśliwego slidera. Na polskich łowiskach, również można regularnie łowić okonie na jerki. Zdarzyło mi się już kilka raz, że w trakcie fajnego łowienia pasiaków, brania nagle ustawały. W takiej sytuacji warto założyć slidera, gdyż w łowisko mógł wpłynąć szczupak. Jeśli tak się wydarzyło to w paru rzutach powinniśmy mieć branie. Po wyholowaniu ryby i upływie 15-20min okonie zazwyczaj wracają na łowisko i można kontynuować finezyjne łowienie. Clown Salmo doskonale sprawdza się też jako „okoniowa zanęta”. Wędkując ze środka pływającego, nierzadko zdarza się, że slider „przyprowadza” ciekawskie okonie pod łódkę.  Pasiaki, które odprowadzały wcześniej przynętę zazwyczaj nie odpływają daleko, a przeważnie bywa tak, że chowają się w cieniu łódki. Wystarczy wtedy tylko dopasować odpowiednią przynętę i okonie są Nasze.

Pamiętajcie, że okonie do wymiaru 30cm rosną nawet kilkanaście lat. Dlatego jeśli chcecie łowić w przyszłości więcej dorodnych ryb musicie zwracać im wolność.

Komentarze

Skomentuj marcell Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *