Rybomania Poznań 2015

Poznań miasto doznań czyli Rybomania 6-8 lutego 2015

Opublikowano 12 lutego 2015 przez Szerszen

Targi wędkarskie z każdą kolejna edycją stają się coraz popularniejsze, przyciągają ludzi z całej Polski jak również zagranicy. To nie tylko okazja do zrobienia zakupów w świetnych cenach, ale też możliwość zawarcia nowych znajomości, wymiany zdobytego doświadczenia i odkrycie nowości jakie wchodzą na rynek.

Jestem od niedawna na pokładzie Pleciony i byłem pierwszy raz na Rybomanii, dlatego ten wyjazd był dla mnie niezwykle wyjątkowy. Przygotowania do wydarzenia zaczęły się na początku miesiąca. Wszystko działo się na wariackich papierach, liczenie, metkowanie i pakowanie. Udało nam się opróżnić prawie cały sklep i każdy udał się w swoją stronę.

Środa 4 lutego godzina 6.00 zbiórka pod sklepem, krótkie dopakowywanie bagaży i w drogę kierunek Poznań. Po kilku godzinach jazdy dotarliśmy na targi i natychmiast zabraliśmy się za budowę stoiska. Nie był to łatwy orzech do zgryzienia zwłaszcza, że powierzchnia którą dysponowaliśmy wynosiła 100 m². Na ratunek następnego dnia przybyło dwóch kolegów po kiju Mateusz i Maciek. Wspólnymi siłami ukończyliśmy nasze dzieło w piątek po południu.

Dzień branżowy targów minął bardzo szybko, każdy z nas zdawał sobie sprawę, że to dopiero rozgrzewka. Pomimo zmęczenia wokół panowała dobra atmosfera. Piątek zakończył się wspólnymi zdjęciami oraz dokładaniem towaru, który się sprzedał.

Kolejny dzień targów był zupełnie inny, od południa zaczęła się prawdziwa ofensywa. Zainteresowanie naszymi produktami było ogromne. Hitem targów okazała się przynęta SG 3D Line Thru Trout, której pracę w basenie naprzeciwko prezentowała ekipa Savage Gear Polska. Niestety nasze zapasy tego cudeńka szybko uległy wykończeniu. Poza bogatą ofertą wyżej wymienionej firmy furorę robiły gumowe przynęty firmy Berkeley. Flex Riby i Flex Cutty rozchodziły się jak ciepłe bułeczki. Nawiązaliśmy nowe kontakty i sami poznaliśmy się lepiej. W powietrzu wyczuwało się rodzinny klimat, koledzy z innych stanowisk odwiedzali nas w międzyczasie żeby zamienić przysłowiowe dwa słowa i zapraszali do siebie. Po obfitej wieczerzy poszliśmy spać. Następny dzień to powtórka z rozrywki choć nie z taką pompą jak w sobotę. Mimo wszystko na brak pracy nie można było narzekać. Mimo nasilającego się zmęczenia pod wpływem emocji i adrenaliny dotrwaliśmy do samego końca. Chciałem podziękować serdecznie całej załodze, wszystkim sympatycznym osobą robiącym zakupy na naszym stoisku jak i tych którzy je odwiedzali w celach towarzyskich. Wszystkich tych którzy nie mogli pojawić się w Poznaniu zachęcam do uczestnictwa w kolejnej takiej imprezie wędkarskiej.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *