Mój pierwszy szczupak - 77cm Rugia

Rugia – mój pierwszy raz. Dzień 1

Opublikowano 3 lipca 2014 przez PIT

Po długiej nieobecności nad wodą wybrałem się razem z TIM-em na rozpoznaną już wcześniej przez chłopaków wyspę Rugia. Pierwszego dnia zaraz po przyjeździe na miejsce postanawiamy wraz z Majkim wynająć jak najszybciej łódkę, wybór pada na jednostkę z kabiną oraz mocnym 75-konnym silnikiem Hondy, co później okazuje się zbawienne . Szybko odcumowujemy łódkę i wypływamy z portu – warunki są dzisiaj trudne, ponieważ wieje zmienny przybierający na sile wiatr do 60 km/h, zapowiada się trudny dzień. Coś dla nas – do boju TIM Pleciona !
Nie mogę się doczekać aż złowię pierwszą rybę na Rugii – tak, jestem tu pierwszy raz ! Za sterem szaleje Majki – testuje możliwości łajby, jak zwykle nie zabrakło w jego wykonaniu tzw. „Pełnej Lagi” – jak nazywamy w TIM-ie pływanie z maksymalną prędkością. Łódka zdaje egzamin na sporej fali i przy silnym wietrze.
Dopływamy do pierwszej miejscówki na której woda nie przekracza 6m głębokości, emocje po szybkiej przejażdżce jeszcze nie opadły a Majki już holuje pierwszą rybę. Pierwszy rzut i od razu siedzi waleczny sześćdziesiątak – po chwili ryba wraca w dobrej formie do wody. Marek i Michał łowią jeszcze w tym miejscu po ładnym okoniu. Brania ustają – zmieniamy miejsce. Przez kolejne parę godzin obławiamy podobne miejscówki testując różne przynęty. Dzisiaj królują gumy w jasnych kolorach. Chłopaki łapią po dwa szczupaki oraz kilka kolejnych ładnych okoni.

Panowie pobudka, okonie zaczęły brać :)
Postanawiamy zmienić miejsce na inne, lepsze – Marek napływa na dobrze zapowiadającą się dużą zatokę. Woda jest tutaj spokojniejsza a zatoka dość spora aby jej poświęcić dłuższą chwilę. Zapowiada się dobrze ! Zaczynamy obławiać zatoczkę wachlarzem, systematycznie przeczesując kolejne jej fragmenty. W pewnym momencie zerkam na twarz Marka, wypełnia ją pełen uśmiech – jest dobrze sądząc po solidnie pracującej szczytówce monoblanka. Po chwili słyszymy z Majkiem radosny głos Marasa „panowie jest Okoń i to niemały”. Rzeczywiście na pokładzie ląduje piękny okaz – miarka nie kłamie: 46cm.

Wyjkątkowo chudy ale za to długi okoń - 46cm, nowa życiówka Marka

Kolejny nowy rekord Marka w tym roku, poprawia je regularnie za każdym razem o kolejny centymetr. Po udanej sesji zdjęciowej ryba wraca do wody w doskonałej formie. Łowimy dalej i znowu „Fish On” u Marka – tym razem na pokładzie melduje się „szczupły” z rodowodem „75+”.

Jeden z mniejszych przedstawicieli pajków na Rugii. Uderzył w tegoroczny killer Marka - Berkley Flex Cut 10cm w kolorze Rainbow
Marek dzisiaj rozdaje karty ale Majki też nie pozostaje w tyle – łowi jeszcze kilka okoni „35+”.

Przeciętnych rozmiarów okoń z Rugii, wziął na 10cm gumę Daiwa Tournament D'Fin w najskuteczniejszym tego dnia kolerze - AYU

Co się dzieje ze mną ? Nie wiem, chyba za długo nie łowiłem i nie mogę się wczuć. Wędkarstwo to sztuka cierpliwości więc skupiam się na dokładnym jigowaniu. Po wielu godzinach łowienia wreszcie przychodzi ta piękna chwila ! Jest ! Siedzi ! Mocne zacięcie i po chwili już wiem, nie mam najmniejszych wątpliwości to „zębaty” i to ładny ! Walczy pięknie, prezentuje nam kilka długich odjazdów oraz mocne murowania świadczące o sile ryby i jej doskonałej kondycji. Po trudnym holu trwającym nadspodziewanie długo, ryba jest na pokładzie – 77cm i prawie 4KG.

Mój pierwszy szczupak z Rugii złowiony na Cannibala SG 10cm w kolorze blue pearl

Pięknie wybarwione płetwy oraz gruby kark rekompensują mi wszystkie dzisiejsze puste zacięcia. Krótka sesja fotograficzna i szczupak wraca do wody. Przyprowadź nam mamuśki – uwielbiamy zwłaszcza te tłuste ! Jestem szczęśliwy !
Pogoda się gwałtownie pogarsza. Wiatr wzmaga na sile, urywa nam kotwicę. Nie ma wyjścia, musimy przedwcześnie spłynąć do portu. Dzień choć krótki to pełen wrażeń !

Z niecierpliwością czekałem na tę chwilę aby móc się z Wami podzielić po raz pierwszy moimi wrażeniami oraz spostrzeżeniami podczas łowienia wraz z chłopakami z TIM Pleciona. Zapraszam do śledzenia mojego rozwoju w TIM-ie. Zachęcam do komentowania, wszelkie uwagi oraz Wasze spostrzeżenia będą mile widziane.

Komentarze

Skomentuj Andrzej Wizner Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *