rzeczny szczupak

Rekordowe szczupaki z rzeki – jeden piękny dzień

Opublikowano 30 października 2017 przez admin

Cały dzień miałem spędzić na dużym zbiorniku, rzeki w ogóle nie miałem w planie. Silny wiatr, który zapowiadali na cały dzień, skutecznie pokrzyżował moje plany i wybór padł na bezpieczną wodę, z której zawsze można szybko uciec. Jeszcze po ciemku wypłynąłem pontonem w górę rzeki. Po 30 minutach dotarłem do „miejscówki” i skoro świt zestawy powędrowały do wody. Wędkowanie rozpocząłem bez entuzjazmu, bo pomimo wielu setek godzin trollingu, w tej części sezonu moje szczupaki z rzeki nie przekraczały 95cm. Od godziny 8 zaczęło lać i mocno wiać, a w dodatku jedyny kontakt z rybą to pięćdziesiątak, który spadł przy burcie. Po dwóch godzinach deszcz ustał, a ja postanowiłem zawrócić i spróbować łowić z prądem. Wiało w plecy z taką siłą, że musiałem wypuścić worek trollingowy. Na agrafkę zapiąłem  3D Line Thru Trouta 30cm w kolorze Rainbow. Wyszedłem z ostrego zakrętu – start, stop troszkę więcej gazu i bum wędka Baltic Salamon od Savage Gear składa się wpół. Poczułem, że jest ładny. Powoli podciągnąłem szczupaka do pontonu – 110 cm, kilka szybkich zdjęć i ryba dała nura bez chwili zastanowienia.

Szczupak 110cm

Czy może być coś piękniejszego? Przynęta okazała się strzałem w dziesiątkę. Przez kolejną godzinę cisza. Dotarłem do miejsca, gdzie w tamtym roku dostałem 116 cm i praktycznie w tym samym punkcie następuje branie. Wszystko sprawnie, szybko i 105 cm w rękach.

Duży szczupak

Przez kolejne 2 godziny łowię kolejne 4 szczupaki z rzeki od 60 do 80 cm. Przychodzi i kolej na mojego kompana wyprawy – Jacka. Po ładnej walce ryba życia – 102 cm – wraca szybko do wody.

Duży szczupak z rzeki

Dochodzi godzina 14, dopływamy na długą prostą i na odcinku 200 metrów z głębokości 3 m łowię kolejno 95, 100 i 102 cm. Tego dnia jestem chyba najszczęśliwszym wędkarzem na świecie. Zbliża się wieczór i powoli dopływamy do przystani. Ostatnie 100 metrów i kolejny potężne BUM na kiju.

Walka z rzecznym szczupakiem

Walka w najlepsze, ryba odchodzi na środek rzeki, a ja już wiem, że nie jest mała. Na dodatek uciekła na drugą stronę pontonu i zawinęła kilka razy pozostawioną w wodzie przez Jacka przynętę. Nie wiem sam jak to rozplątałem. Udało się. chwyciłem ją, a Jacek już czekał z miarą i aparatem. Piękna, zdrowa i gruba…. Odpłynęła spokojnie, tak jakby się nic nie stało.

Szczupak 112cm

112 cm kończy piękny dzień wędkowania. Wszystkie ryby skusiły się na tę samą przynętę, która na koniec dnia była w opłakanym stanie. Przepraszam się ze szczupakami z rzeki i z pewnością zapoluję na nie jeszcze nie raz. Ten dzień zapamiętam na bardzo długo. Z wędkarskim pozdrowieniem – Michał.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *