Piękny Garb na Rapalę DT

Rugia – dzień 3. Rapala DT – blisko rekordów !

Opublikowano 24 lipca 2014 przez PIT

Trzeciego dnia rano budzi nas deszcz oraz nadal wiejący silny wiatr.

Maras z przekąsem rzuca nam, że dzisiaj daje nam szansę podreperować wyniki i że osiągnął już to po co przyjechał na Rugię. Faktycznie nie wychodzi na wodę, po dwóch dniach łowienia ma na koncie kilka okoni „45″ oraz rekordową sztukę: 46cm, do tego dołożył kolejną metrówkę : ryba miała dokładnie 100cm. Przez pierwsze dwa dni próżno było nam szukać z Michałem jakiejkolwiek odpowiedzi ale do czasu … :)

Wychodzimy z Majkiem na wodę dość późno, długo czekaliśmy aż pogoda się choć trochę poprawi. Szczerze powiem, że mamy już jej dosyć i z upragnienie wyczekujemy słońca – przecież mamy Czerwiec w kalendarzu ! W porcie nasuwamy kaptury i ruszamy. Wiatr nadal wieje ale już mniejszy do 50km/h, deszcz też nico zelżał. Płyniemy bezpośrednio na miejscówkę, w której Marek złowił poprzedniego dnia swojego największego szczupaka. Już z pierwszego napłynięcia, łowimy w dryfie, padają dwa szczupaki w przedziale 75-80cm.

Szczupak na Real Eala w kolorze Golden Ambulance

W ciągu dwóch kolejnych godzin łowimy z Michałem jeszcze po kilka sztuk, największy mój szczupak ma 82 cm – brakuje 4cm do życiówki ale z każdym dniem jest coraz bliżej do jej poprawienia.

Ładny Szczupak na Raplę DT

Majk ma mniej brań, gdyż nastawił się na grubego zwierza. Łowi w pionie na 19cm Herringa dociążonego 50 gramową główką. Ma parę brań ale za każdym razem zębate gryzą gumową przynętę tuż obok dozbrojki. Majki nie wytrzymuje ciśnienie i mówiąc „ja wam łajzy pokażę”, zakłada na herringa podwójnego stingera. Jak powiedział tak zrobił :) Nie minęło nawet 15 minut, a obmacywał mamuśkę mierzącą 92cm.

Tym razem szczupak uderzył prosto w stingera zamontowanego na 19cm Herringu.

Zębate są bardzo aktywne, biją mocno i pewnie – niszczą kilka ulubionych gum Michała Berkeley Slim Shad spod znaku Berkeleya. Ja nie mam tego problemu, ponieważ najczęściej łowię na woblery – największą szansę upatruję w agresywnie pracujących Rapalach DT. Używam 25-gramowych w kolorze Red Crawdad, są bardzo łowne w tym miejscu :)

Rapala DT w kolorze Red Crawdad - killer na Szczupaki na Rugii

Dzisiejszy dzień jest naładowany emocjami, powoli zaczynamy rywalizować z Majkiem kto złowi więcej pajków i czyja metoda i przynęta będzie skuteczniejsza. Lecimy łeb w łeb, aż w pewnym momencie Majk zacina dużą rybę. Przejmuję stery – Majki zaczyna walkę z mocną sztuką – jest „100+” na pewno ! Znajdujemy się blisko brzegu a silny wiatr oraz spora fala bardzo utrudniają manewrowanie łódką. Jestem pierwszy raz za sterem w takich warunkach no i niestety brak doświadczenia wychodzi bardzo szybko. Źle napływam, za późno wrzucam luz ! Majk traci piękną rybę, a właściwie odcinam mu ją przed nosem śrubą silnika ! Wybucha potężna awantura, Michał wyładowuje swój gniew drąc się na mnie okrutnie. Czegoś takiego się nie spodziewałem – od 25 lat naszej przyjaźni nigdy tak mnie nie zrugał.

Fakt spartoliłem to nieziemsko. Po kilku chwilach zapada grobowa cisza, po czym Miki łagodnym już ale stanowczym głosem tłumaczy co zrobiłem źle i jak powinienem był się zachować. Winę bierze na siebie, mówiąc że powinien wcześniej wszystko mi pokazać i dokładnie objaśnić. Prawdziwy kapitan, to w nim lubię właśnie najbardziej tę charyzmę którą emanuje na co dzień. Na koniec rzuca „ja Ci się jeszcze za to odwdzięczę” ! . Myślę sobie oby tylko nie przy holu „życiówki” !

Zmieniamy miejsce na bardziej zaciszne. Woda jest tutaj znacznie spokojniejsza i nieco płytsza – do 4 metrów. Mamy mało czasu niedługo wracamy do kwatery, dzień chyli się ku końcowi. Łowię na swojego dzisiejszego kilera: Rapala DT w kolorze Red Crawdad – na efekty długo nie muszę czekać. Mam mocne uderzenie a potem czuję na kiju to co uwielbiam, regularne „walenie łbem” – tak jest to okoń i to nie mały ! Po kilku minutach naszym oczom ukazuje się piękny garb – Majk entuzjastycznie woła, masz wreszcie swój rekord Pit !

Priekny Okoń z Rugii

Nie dowierzam jeszcze, przykładam dokładnie miarkę jednak nie tym razem zabrakło 3cm ! Znowu blisko ale jednak za mało. Okoń jest piękny i gruby – 47cm i tak na oko jakieś 1,7kg. Po krótkiej sesji fotograficznej ryba wraca w doskonałej formie do wody. Po cichu mówię do siebie „już tak niewiele brakuje, dawaj !”.

Tego dnia nie mam już niestety okazji złowić kolejnej sztuki na DT-ka. W kolejnym rzucie podczas zwijania woblera Michał zahacza o moją plecionkę swoją przynętą i w sposób perfidny odcina ją mszcząc się na mnie za straconą wcześniej rybę. Szybko powetował sobie stratę – cały Majk ! Nie złowisz już więcej sztuk dzisiaj, zdają się mówić jego oczy oraz cyniczny uśmieszek błąkający się po twarzy. Kończymy łowić, stwierdzam ! Wracamy ! Dość już na dzisiaj wrażeń ! 

Michał powoli odpływa z bardzo łownego miejsca kierując się w stronę portu. Rugia to nie żarty, trzeba być zawsze przygotowanym na wszystko a zwłaszcza na docinki i nerwowe sytuacje na pokładzie !

W porcie czeka na nas Marek: radosny i wypoczęty. Zdajemy mu szybko relację – wyśmiewa nas wręcz, podsumowując wszystko słowami: „takie ryby to ja mogę już z kija strącać, panowie szkoda by było mojego czasu na takie łowienie”. Tak mnie tym zdenerwował, że długo nie mogłem potem zasnąć – leżałem cały najeżony i powtarzałem sobie w myślach „ja Wam jutro pokaże jak się łowi”. Nie schodzę z wody dopóki nie padnie największa ryba wyjazdu !

Komentarze

  1. ML 24 lipca 2014 at 18:54

    Jak Wy to robicie Panowie?! Pogratulować i to solidnie! Jakieś pomysły na Zegrze?

    • Majki Pi 24 lipca 2014 at 19:30

      Pomysł tylko jeden przychodzi mi do głowy. Omijaj je szerokim łukiem :)
      Takie ryby obecnie można łowić regularnie tylko w morskich wodach. Jeśli już uprzesz się na Zegrze to latem najlepszy jest toniowy trolling a najlepszą przynętą Hornet f 5cm SDR black tiger. Uwierz mi, że warto poszukać innych miejsc bardziej kameralnych gdzie spotkanie z takimi rybami jak w tekście powyżej jest możliwe. W promieniu 160km od Warszawy są takie łowiska. Szukaj bo życie jest za krótkie aby marnować je na kiepskich spotach.

      • ML 24 lipca 2014 at 20:11

        Masz rację Majki, z tym że moje możliwości organizacji wypraw wędkarskich są ograniczone. Jestem zdesperowany rozszerzać moje terytorium wędkarskie (łódź + silnik) ponieważ od 3 lat Narew powyżej mostu w Wierzbicy dała mi jedynie kijankę 60 cm + kilkanaście mniejszych. Za cel postawiłem sobie jakiś czas temu sumka 100cm+ i właśnie w ten weekend (lepiej późno niż wcale) mam zamiar rozpocząć tegoroczny sezon sumowy. Szukam alternatywnych rozwiązań żeby w końcu osiągnąć cel… Ty orałeś ostatnio Bug, lepszy pomysł na spota?

      • PIT 25 lipca 2014 at 09:13

        Poszukaj na Wiśle w okolicach Warszawy. Bądź cierpliwy a rzeka Cię wynagrodzi piękną rybą :)

      • Majki Pi 27 lipca 2014 at 21:29

        Hej,
        Na Bugu teraz jest bryndza. Lepiej sprawdź Narew poniżej zapory w Dębe. W miejscowości Czarnowo masz przystań gdzie można wypożyczyć łódkę. Maras od nas z TIMu w piatęk trafił tam okonia 42cm.

      • ML 28 lipca 2014 at 16:53

        Hej,
        Dzięki za podpowiedzi. Słyszałem już o tym Czarnowie wiele razy od Was. To chyba jakieś magiczne miejsce? Teraz do końca sierpnia spróbuję skupić się na sumach :P

        P.S: Nie możliwe! Takich okoni już nie ma :)

      • Majki Pi 29 lipca 2014 at 19:09

        Hehe dobry tekst już gdzieś go słyszałem :)
        Rekord Rugi to okoń 72cm, to dobiero musiało być bydle. Obecnie wydaje mi się, że Polsce właśnie wody morskie są jedynym miejscem gdzie jest realna szansa spotkania potwora. Chociaż dwa lata temu na wyjeździe z PITem na jedną z kieleckich zaporówek przeżyłem spotkanie z rybą 50+. Rozgieła mi główkę jigową istne szaleństwo. Co do Czarnowa to warto spróbować tam sumy też są.

      • ML 30 lipca 2014 at 18:28

        72 cm?! Widział to ktoś? Czy to TIM złapał łącznie? :) Mój rekord jeśli chodzi o okonie to niestety tylko marne 36 cm i to zupełnie przypadkiem. Teraz jednak priorytetem jest kolega sum, i jak co roku liczę że w tym sezonie się uda. To że w Wiśle, Narwi, Bugu, ZZ i paru innych miejscach są sumy to ja wiem. W Czarnowie na pewno też występują. Jednak w nadchodzący weekend padło na Bug, czas zacząć poznawać tą piękną rzekę, bo niestety to będzie mój pierwszy raz! Jakieś dobre rady? Wiedzy teoretycznej mam aż za dużo, czas ją wykorzystać!

        Życzcie powodzenia i trzymajcie kciuki…

      • PIT 31 lipca 2014 at 15:28

        Na Rugii wszystko jest większe w wodzie. Zarejestrowali takiego właśnie okonia :) Szczupaka też mają zgłoszonego 154cm. Jak kiedyś wpadniesz na Rugię to sam się przekonasz jaki to raj :)

      • ML 31 lipca 2014 at 17:55

        Kiedy jedziemy? Te liczby mnie przekonują! :D

      • PIT 3 sierpnia 2014 at 16:07

        Z wyjazdami ruszamy w przyszłym roku :) Sledź proszę nasz fanpage na FB – będziemy tam zamieszczać wszelki info !

      • Majki Pi 3 sierpnia 2014 at 20:24

        Na Bugu obecnie nie ma szału, to co można było złowić, zostało już złowione. Teraz trzeba czekać, aż napłynie nowa partia albo jechać z 50 km w górę rzeki

      • ML 5 sierpnia 2014 at 22:36

        PIT: No to będzie się działo! Chętnie bym się wybrał! „Lubię to” także jestem na bieżąco! Jestem pierwszy na liście?

        Majki: Trochę odradzałeś mi Bug, ale nie dałem się przekonać. Liczyłem na łut szczęścia i spróbowałem swoich sił na tej pięknej rzece! Podsumowując: Ludzi od zaje*****!!! Było gorzej niż to opisywałeś na rozpoczęciu sezonu, na brzegu „wędkarz” co 3 metry, w każdym możliwym miejscu. Na wodzie łódki co 4-5m gdzie tylko woda przekraczała 2,5 metra głębokości. Istny koszmar! Spoty zajebiste, ale nie szło się nigdzie wcisnąć. W sb wieczór kilka pobić, jedno ładne branie, chwila holu i zanim zdążyłem zobaczyć rybę niestety spadła. Przez noc, na rosówki kilka kijanek. W nd rano ponownie kilka pobić na spina, potem totalna cisza, koło południa trochę zrezygnowany spłynąłem.

      • Majki Pi 21 sierpnia 2014 at 14:35

        Maciek – jak coś to dostałem cynk, że znowu się sumki ruszyły na Bugu. Nadal jest tłoczno ale idzie połapać.

      • ML 21 sierpnia 2014 at 23:24

        Dzięki WIELKIE! Szykuje się kolejna zarwana nocka :P

      • PIT 24 września 2014 at 20:21

        Maciek,

        jak ruszą zapisy na wyjazdy na Rugię – będziesz wiedział o tym :)

  2. enolog 3 października 2018 at 21:58

    Ach Rügen, Rügen, Rügen…..woda-legenda !
    Wtajemniczeni wiedza, o co chodzi.
    pozd

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>