Rekordowy szczupak 130cm

Rekordowy szczupak 130cm z morza bałtyckiego

Opublikowano 11 czerwca 2016 przez Majki Pi

Po raz pierwszy w porze wiosennej wybraliśmy się na legendarne Hechten Zee. Byliśmy nastawieni na połów okoni, a celem wyprawy było przekroczenie magicznej bariery 50cm. Trafiliśmy idealnie w okres i przez 3 dni łowienia na tłukliśmy kilkadziesiąt sztuk powyżej 45cm. Trafiliśmy też sporo ryb wielkości 47cm oraz kilka 48cm. Największe sztuki mierzyły 48,5cm, 49cm i 49,5cm. Po 3 dniach mieliśmy już dosyć. Ryby wielkości 45cm nie robiły na nas wrażenia, a to już jest zła oznaka. Postanowiliśmy przenieść się w okolicy niemieckiej wysypy Rugia i tam przy otwartym morzu spróbować trafić rybę powyżej 50cm. Przed nami były tam dwie ekipy z Polski, które połowiły dużo ale małych ryb. Miejscowi przewodnicy łowili tylko pojedyncze okonie powyżej 40cm i średniej wielkości szczupaki. Nie interesował nas wynik ilościowy tylko jedna konkretna ryba. Odpuściliśmy sobie poszukiwania wewnątrz wyspy i ruszyliśmy na otwarte morze. Niedaleko od brzegu namierzyliśmy potężną ławicę śledzi. Już w pierwszym dryfie Maras z Żużlem zaliczają podwójny hol szczupaków powyżej 80cm. Trzy rzuty później ja też zacinam podobną rybę. W takiej sytuacji musieliśmy odstawić zestawy okoniowe na bok i chwycić za szczupakowe szpady i przynęty. Osobiście nie byłem dobrze przygotowany na spotkanie z mamuśkami, gdyż nastawiałem się na okonie. W pudełku miałem tylko 5 przynęt powyżej 20cm. Miałbym więcej ale dzień wcześniej w machniomce w zamian za wielką blachę na musky oddałem 2 najlepsze gumy: Westina Shad Teeza 22cm w kolorze blue glamour i Monster Teeza 22cm w kolorze baltic pike.

Metrowy szczupak na Abu Svartzonker Mc Pike
Pierwszą mamuśkę powyżej metra na Abu Svartzonker Mc Pike 22cm zacina Żużel. Kolejne ryby wyjeżdżają na zmianę. Maras ląduje 99cm. Ja wyjmuję 97cm. Pogoda zaczyna się zmieniać i brania zaczynają słabnąć. Mgła zeszła z horyzontu i zaczął wiać silniejszy wiatr. Barometr wskazywał mocno spadające ciśnienie. Wiedzieliśmy co to oznacza. Nie będzie dużo ryb, ale mamy szansę na potwora. Myliliśmy się. Po godzinie przerwy zaczęły wyjeżdżać kolejne piękne ryby. Wszystkie mamuśki przekraczały 90cm. Po złowieniu 7 ryb nie miałem już żadnej całej przynęty powyżej 20cm. Ryby były bardzo agresywne. Odcinały ogony bądź waląc silnie łbem podczas walki zrzucały gumę z główki jigowej. Na moment założyłem mniejszą przynętę ale po zacięciu ryby 80cm stwierdziłem, że nie ma to sensu. Sięgnąłem do pudełka po fartowną i wysłużoną już gumę Westina Shad Teez 22cm official roach. Już w pierwszym rzucie trafiłem rybę 99cm. Niestety następna mamuśka zerwała mi przynętę z główki jigowej i zostałem bez gum. Próbowałem coś posklejać z postrzępionych resztek gdy Maras zaciął poważną rybę. Po około 2 minutach pokazała się przy powierzchni. Tłusta mamcia miała lekko powyżej 110cm. Dość silny wiatr powodował, że ciężko było podciągnąć rybę do podbieraka. Przy pierwszej próbie podebrania ryba spina się. Wiedzieliśmy, że nie jest to moment na rozkminianie porażki. Duże ryby są na żerze więc trzeba korzystać. Pół godziny później Maras zacina kolejną rybę jeszcze większą niż poprzednia. Jest bardzo silna i nie daje podprowadzić się do łodzi. Jakieś 20 metrów od nas wykonuje świecę i spina się. Ta była jeszcze większa. Oceniamy ją na 115+. Marek lekko podłamany walczy dalej i na otarcie łez wyciąga 3 ryby 95cm+ oraz rybę dnia 102,5cm.

Metrowy szczupak na Westin Shad Teez

Jest metrówka ale niedosyt został. Ponieważ wszystkie ryby Maras miał na Shad Teeza 27cm postanowiłem zreanimować swojego z uciętym ogonem. Żużel poratował mnie zapasowym ogonem od Svartzonkera i zrobiłem całkiem ciekawie wyglądającą przynętę. Teraz ja zacząłem kosić. Wyjąłem kolejne 3 ryby 92,94 i 95cm. Słońce zaczęło powoli chować się za horyzont gdy zaciąłem poważną rybę. Chodziła zupełnie inaczej niż wcześniejsze i przez moment nie mogłem jej ruszyć z miejsca. Po doholowaniu do łodzi nie dała się podciągnąć do powierzchni. Zrobiła kilka ładnych odjazdów zanim wylądowaliśmy ją w podbieraku.

Duży szczupak na Westina Shad Teez

Po walce myślałem, że będzie 110cm+, a miarka pokazała 105cm. Słońce zaszło za horyzont i brania ustały. Wszyscy zaliczyliśmy po kilka ryb powyżej 90cm oraz po metrówce. Mogliśmy zatem wracać do domu. Flaszka sama się nie wypije a jest co świętować. Pada hasło „zawijamy się” i wszyscy zaczynają szybko ściągać przynęty. Dosłownie kilka metrów od łodzi na bardzo szybko zwijanego Westina Shad Teeza 27cm, Marasowi siada potężna ryba. Hol jest dość emocjonujący. Mamy ściągniętą dryfkotwę. Ryba wchodzi pod łódkę i zaczyna nią obracać. Maras po spince 2 potężnych ryb jest mocno zestresowany i chce jak najszybciej podebrać rybę. Walka pod samą łodzią trwa około 3 minut, a emocje sięgają zenitu. Rybę pokazuje się na powierzchni i od razu wlatuje do podbieraka. Coś niesamowitego! Takiego przebiegu sytuacji nikt się nie spodziewał. Jest potężna. To aż nie wyobrażalne, że szczupaki mogą tak wyglądać. Mimo, że jest po tarle, jest bardzo masywna. Nie byliśmy przygotowani na takie ryby i nasza 120cm mata Berkleya jest stanowczo za mała na tą potężną mamę.

Westin Shad teez Łowi takie okazy

Dokładamy drugą miarkę pleciony i dokonujemy pomiaru. Maras z Żużlem krzyczą 133cm! Niesamowite. Kolejny rekordowy szczupak na koncie Marasa. Jest już prawie ciemno, więc nie jestem w stanie sprawdzić czy maty i ryba leżą prawidłowo. Wsadzamy mamuśkę do podbieraka by chwilę odpoczęła i jeszcze raz sprawdzam rozłożenie mat. Rozciągam je maksymalnie by nie było żadnych fałd. Po zrobieniu klaru na łodzi wyjmujemy rybę do sesji zdjęciowej i ponownego mierzenia.

Ten olbrzymi szczupak wziął na Westina Shad Teez 27cm

Pierwszym razem myliliśmy się, aż o 3 centymetry. Drugi pomiar wskazuje 130cm. Nie chcemy już dłużej męczyć ryby. Wykonuję Markowi około 10 różnych zdjęć i bierzemy się za reanimację. Mamuśka zmęczona holem i całą aferą na łodzi nie chce od razu odpłynąć. Wkładamy ją na kilka minut do podbieraka by nabrała siły. Marek widząc, że zaczyna się żwawiej ruszać wyciąga ja i zwraca jej wolność.

Olbrzymi szczupak wraca do wody

Wszyscy jesteśmy w szoku. Nikt nie spodziewał się, że będzie nam dane spotkać się z tak potężną rybą, która na żywo robiła niesamowite wrażenie. Widziałem już wcześniej kilka ryb 130 i lekko powyżej na zdjęciach w internecie. Patrząc teraz na zdjęcia, które zrobiłem jestem pewien, że większość z nich była mocno naciągana. Wiadomo, że każdy chce jak najszybciej wypuścić zdobycz i nie myśli się o zrobieniu zdjęć na miarce, ale przy tak potężnej rybie taki dowód musi być. Zorientowałem się w ostatniej chwili, że nie mamy zdjęcia z miarą i strzeliłem szybkie zdjęcie telefonem jako dowód na wielkość tej ryby.

Rekordowy szczupak 130cm na miarce

Relacja wideo:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *