Szczupak na monster sluga z verticala

Savage Gear Monster Slug – zabójcza jaskółka nie tylko do verticala

Opublikowano 6 kwietnia 2015 przez Majki Pi

Moja przygoda z monsterami zaczęła się pewnego bardzo powolnego dnia na Rugii. Była pełnia a ryby żerowały tylko na przełomie dnia i nocy. W ciągu dnia nic praktycznie się nie działo. W takich sytuacjach zazwyczaj eksperymentuje i testuje nowe przynęty. Tak było i tym razem. Sięgnąłem do pudełka po Monster Sluga wielkości 25cm i uzbroiłem go w 35gramową główkę jigową oraz dozbrojkę od 19cm Herringa. Wcześniejsze doświadczenia w łowieniu szczupaków na 10cm jaskółki z opadu spowodowały, że odpuściłem próby łowienie w pionie i od razu przystąpiłem do jigowania. Obławiałem stok toru wodnego, który spadał z 2 metrów na 5. Wiedziałem, że szczupaki tam są tylko nie chcą żerować. Kombinowałem z różnymi sposobami podbicia gdy moja przynęta, podczas opadu, nagle się zatrzymała. Odruchowo zaciąłem i poczułem duży opór. Dwa walnięcia łbem i znowu luz. Na gumie było widać zęby szczupaka dokładnie pomiędzy haczykiem a dozbrojką. Przesunąłem dodatkową kotwiczkę bliżej główki jigowej. Pół godziny później mam kolejne branie i znowu spad. Tym razem zęby bliżej ogona. No nic, do 3 razy sztuka. Dołożyłem kolejną dozbrojkę w miejsce gdzie miałem ślady po ostatnim uderzeniu. Minęło trochę czasu zanim miałem kolejne branie, ale tym razem udało mi się doholować rybę do łódki.

Wielki szczupak, który przywalił w dużego monster sluga w złychintencjach.

Miała spokojnie metr z plusem. Otworzyła szeroko paszczę i zaczęła trząchać łbem. Mój błąd, że na to pozwoliłem, przez co straciłem fajną rybę. Kolejny szczupak pobrał przynętę gdy ta leżała na dnie i czekała na podbicie. Nie udało mi się go nawet zaciąć. Ślady zębów były na samym końcu ogonka. Nie wyholowałem żadnej ryby a cały Monster slug był pocięty. Konsekwentnie łowiłem nim dalej, gdyż przynajmniej coś się działo. Pod koniec dnia dopiąłem swego i udało mi się wyholować honorowego szczupaka.

Mój pierwszy szczupak złowiony na Monster Sluga

Przynęta mimo, że w opadzie nie ma prawie żadnej pracy potrafiła skusić nieaktywne drapieżniki do brania. To nie mógł być przypadek. Miałem 4 kontakty z rybami i jedną udało mi się wyholować. Moich dwóch kompanów z łódki w tym czasie nie zaliczyło nawet brania. Przez kolejne dni z kiepskimi braniami udało mi się wypracować odpowiedni system dozbrojania i prowadzenia Monstera. Na przynęcie montowałem dwie dozbrojki. Jedną na środku a drugą (zrobioną z plecionki kewlarowej i małej sandaczowej kotwiczki) wbijałem w sam koniuszek ogona.

Na tym zbliżeniu widać jak dozbrajam monster sluga w warunkach słabych brań

Gumę prowadziłem w średnim tempie, skokami po dnie, co jakiś czas robiłem dłuższą przerwę w podbijaniu. Pozwalałem jej chwilę poleżeć. Dzięki wypełnionemu powietrzem ogonowi, przynęta na napiętej lince i tak lekko pracuje. Przypomina ona wtedy rybę, która ryje pyszczkiem w poszukiwaniu jedzenia. Szuranie po dnie również się sprawdza. Warto robić co jakiś czas przerwę, gdyż wtedy najczęściej następują brania. Drapieżniki najczęściej w takiej sytuacji chwytają monster sluga za ogonek, dlatego ważne jest aby była tam zamontowana dozbrojka.

Mniejsze 20cm Monster slugi dobrze sprawdzają się przy agresywnym prowadzeniu

Monster Slug to także bardzo dobra guma, na aktywnie żerujące szczupaki. Zaobserwowałem, że lepiej sprawdza się wtedy rozmiar 20cm. Przynętę prowadzę na zmianę pojedynczym i podwójnym podbiciem po dnie. Stosuję tylko jedną dozbroję i dość ciężką główkę jigową, tak by opad był w miarę szybki.

Szybko prowadzona guma, a branie delikatne. Łowiąc na monster slugi trzeba być bardzo czujnym.

Grzechotka zamieszczona w gumie jest fajnym pomysłem ale nie jestem pewien czy rzeczywiście zwiększa liczbę brań. Mocując dozbrojkę od spodu prędzej czy później uszkodzimy otwór, w którym się znajduje i utracimy nasz dźwiękowy wabik. Warto zawczasu zabezpieczyć się przed jego utratą i używając super glue wkleić grzechotkę na stałe w przynętę. Łowiąc na Monster Sluga w różnych warunkach nie zaobserwowałem różnicy w braniach z zamontowanym „brzęczykiem” i bez niego.

Nawet średniej wielkości sandacz nie ma problemu z połknięciem Monster Sluga

Nie nastawiałem się z Monster Slugiem na sandacze. Ryby, które łowiłem były przyłowem podczas łowienia szczupaków. Warto jednak sprawdzić tą przynętę na mętnookich, gdyż na 3 sztuki, które trafiłem najmniejszy miał 55cm. W miejscach gdzie ciężko przebić się przez szpice sandacze Monster może być receptą na duże ryby.

Okonie równie zaciekle waliły w Monster Sluga

Monster Slug nie jest przynętą okoniową, ale zdarzyło mi się trafić kilka sztuk. Podczas łowienia w miejscach z dużą ilością pasiaków podczas jednego zwinięcia miałem kilka brań nie do zacięcia. To małe ryby pukały w przynętę. Dopiero po konkretnym uderzeniu udawało mi się zapiąć rybę. Tak samo jak w przypadku sandaczy w miejscach z dużą ilością drobnego i średniego okonia monster pomoże nam wyłuskać większe ryby ze stada.

Mój pierwszy szczupak złowiony na monster sluga metodą verticala

Monster Slug został stworzony do łowienia w pionie. Miałem okazję przetestować go w tej metodzie na Zalewie Szczecińskim. Po namierzeniu na echo sondzie ławicy drobnicy i widocznych pod nią dużych bananów, napływam za nią i w dryfie obławiałem ją po całej długości. Szybkie ruchy wędziskiem w ogóle się nie sprawdzają. Przynętę trzeba prowadzić delikatnie. W taki sposób, żeby plecionka się nie luzowała ani na ułamek sekundy. Delikatne podbicia z nadgarstka, które wprawiają przynętę w drgania też się sprawdzają. Branie są bardzo silne i dostarczają niesamowitych doznań. Zazwyczaj cała przynęta jest połknięta przez drapieżną mamuśkę, więc nie ma sensu przesadzać z jej dozbrajaniem.

W Polsce również łowiłem piękne ryby na Monster Sluga

Duża przynęta a polskie realia. Nie ma co się bać używania Monster Sluga na polskich łowiskach. Nawet w miejscach gdzie rzadko łowi się duże ryby warto spróbować i założyć „potwora” na agrafkę. Szczególnie tam gdzie występuje duża presja, taka niestandardowa guma może dać rybę o jakiej istnieniu nawet nie myśleliśmy. Nie ma też obawy przed tym, że mniejsze ryby nie będą na nią reagowały. Nawet niewymiarowe szczupaki potrafią połknąć całego 20cm Monster Sluga.

Reasumując – Monster Slug to przynęta o szerokim wachlarzu zastosowań, którą każdy spiningista, nastawiający się na duże ryby, powinien mieć w pudełku. Firma Savage Gear w kolejnej odsłonie powinna pomyśleć o dodatkowym miejscu na atraktor zapachowy. Szczególnie w okresach słabych brań, kiedy to monster jest bezkonkurencyjny, na pewno atraktor poprawiłby jeszcze jego skuteczność.

Acha, zapomniałby o najważniejszy. Jedynym rozsądnym miejscem gdzie możecie nabyć przynętę Monster Slug jest sklep internetowy pleciona.pl

Zapraszam!

 

Komentarze

Skomentuj tomek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *