majowy boleń

Majówka 2013 nad Bugiem – rozwinięcie

Opublikowano 3 lipca 2013 przez Majki Pi

2 Maja obudziłem się o 15:00 i raczej nie był to dobry dzień na wędkowanie, więc postanowiłem trochę odpocząć. Pod wieczór na działkę dotarł Kamil. Ustaliliśmy, że następnego dnia na wodzie meldujemy się skoro świt i tak też zrobiliśmy. Powtarzamy moją trasę z pierwszego dnia łowienia, ale udaje nam się wydłubać tylko jednego wymiarowego szczupaka. Jest mocno pogryziony przez wydrę. To urocze zwierzątka ale niestety potrafią mordować szczupaki dla zabawy. Swoją drogą ktoś powinien pomyśleć o zapanowaniu nad ich liczebnością.

szczupak zaatkowany przez wydrę

Po dopłynięciu do końca starorzecza postanawiamy spróbować wyjść na główne koryto rzeki i sprawdzić inne miejscówki. Łódka na silniku elektrycznym nie chce iść pod prąd więc musimy jej pomóc wiosłami. Udaje nam się pokonać najbardziej rwący odcinek i dalej z prędkością 0,5km/h płyniemy na samym silniku. Obławiamy rynnę i burty w nadziei na spotkanie z większymi, zębatymi, ale niestety i tu przebywają same króciaki.

Wysoka woda potworzyła dużo nowych miejscówek, jednak żeby je obłowić potrzebujemy mocniejszej jednostki pływającej. Wracając przez starorzecza Kamil wydłubuje z nurtu całkiem przyzwoitego okonia (30cm+).  Rybka nie jest za waleczna, widocznie dopiero co skończyła tarło.

okoń

Na sesję popołudniową zabieramy ponton z silnikiem 10hp. Miejscówki, które typowaliśmy rano nie zawodzą z każdej wyjmujemy po parę szczupaków, a czasami trafiają się przyzwoite okonie.

szczupak canninal shad

Miejsca, w których łowimy to zastoiska, które graniczą z nurtem. Woda jest tam płytka, nie przekracza 1m głębokości. Tu lepiej od wspomnianych wcześniej woblerów Janusza Widła sprawdzają się lekko obciążone 7-10cm gumy, tzw. policjanci. Hitem jest 10cm Cannibal Shad, który dodatkowo ma czerwony pyszczek i ogon. Zaciekle walą w niego okonie i szczupaki.

okoń na cannibal shadaPodoba Ci się czapka ze zdjęcia? Czapki marki Savage Gear to część oferty, z której możesz skorzystać tutaj

Łowione okonie jak na Bug są bardzo przyzwoitych rozmiarów, przeważnie 25cm+ a sztuki powyżej 30cm trafiają się nierzadko. Szczupaki natomiast nie przekraczają 60cm. Przeważnie biorą sztuki 45-55cm.

Chwilę przed zachodem słońca na płytkiej wodzie zahaczam obrotówką za bok leszcza powyżej 3kg. Ryba od razu wchodzi w nurt i zaczyna się piękna walka. Ryba wybiera tyle plecionki z kołowrotka (KLIK), że przez moment chce odkotwiczyć ponton. Udaje mi się ją jednak zatrzymać i po prawie 15min walki wyjmuję ją z wody. Jest pięknie wybarwiona i ma typową wysypkę tarłową. Szybko pstrykamy parę zdjęć i bezzwłocznie wypuszczamy rybkę w dobrej kondycji do wody.

majowy leszcz 3kg

Słońce zaczyna się pomału chować za horyzont, a my musimy jeszcze obłowić jedną miejscówkę oddaloną o 20 moto-minut z miejsca gdzie jesteśmy.

Na miejsce docieramy chwilę po zachodzie. Zastoisko z obu stron otacza silny nurt. Na jego środku widać że powoli zaczyna kwitnąć „zielicho”, w którym stoi mnóstwo drobnicy. Idealna stołówka dla wszystkich drapieżników. Jest pięknie, na zmianę ciągniemy garbusy i szczupaki.

okoń po zmroku

Czapka marki Dragon dostępna jest w sklepie Pleciona.pl

Mamy dwa podwójne hole i łowimy coraz większe ryby. Szczupaki powyżej 60cm trafiają się częściej, okonie nie są mniejsze niż 30cm.

nocny szczupak

Po zmroku brania ustają. Szczęśliwi kierujemy się w stronę działki.

Kolejne dwa dni majówki spędzamy na poszukiwaniu boleni i szczupaków, które przekroczyłyby 70cm. Wszystkie miejscówki na jakich zazwyczaj łowiliśmy bolenie, świeciły pustkami. Pierwszą sztukę udaje się złapać przez przypadek na stołówce z dnia poprzedniego. Wzięła zaraz po zachodzie na obrotówkę meppsa aglia fluo nr 3.

Boleń po zachodzie słońca

Tego dnia ryby żerują dłużej i okonie biorą do późnych godzin wieczornych.
okon nocą

Ostatniego dnia majówki, tj. w niedzielę na Bugu pojawiają się pierwsi wędkarze. Pogoda zmieniła się i od rana pięknie grzeje słonko. Obławiamy wszystkie najlepsze miejscówki z poprzednich dni, ale brania są tylko rano i wieczorem.

pike

Ten dzień niewątpliwe należy do Kamila i cannibal shadów. W okresie żerowania z każdej miejscówki wyciąga po parę szczupaków, a pod wieczór zacina przyzwoitego bolenia.

boleń kamila

Nałowiliśmy się do syta ale mamy apetyt na dużego szczupaka i z postanowieniem powrotu w najbliższy piątek wracamy do Warszawy.

Woblery Savage Gear znajdziesz na:
http://pleciona.pl/sklep-wedkarski/savage-gear.html

Komentarze

  1. Pingback: Rekonesans przed majówką 2016 na Bugu - TIM Pleciona Blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *